„Kwestja krwi” - recenzje i wywiady

„Kwestja krwi” - recenzje i wywiady

11 listopada 2015 r.

„Kwestja krwi” to wprawdzie siódma, ale chronologicznie pierwsza powieść o śledztwach kom. Maciejewskiego, jak poprzednie nominowana do Nagrody Wielkiego Kalibru. Recenzenci i blogerzy pisali o akcji książki, bohaterze, humorze oraz stylu autora, a nawet o atutach powieściowego posłowia.

 

POWIEŚĆ

Twórca retro-kryminału, Marek Krajewski, ma kogoś, kto przerósł go o klasę, kto utrzymuję najwyższy poziom w każdym zakresie wymogów gatunkowych. Tą osobą jest Marcin Wroński. Kwestja krwi udowadnia, że potrójne uhonorowanie nagrodami roku 2014 to nie był przypadek, tylko prawidłowość!

Leszek Koźmiński, blog.kryminalnapila.pl

Kwestja krwi jest [...] zdecydowanie lekturą lżejszą niż poprzednie powieści Marcina Wrońskiego, bardziej humorystyczną. Jednak czy lepszą? Ja wolę Maciejewskiego na poważnie – ale nie musicie się ze mną zgadzać.

Ewa Dąbrowska, portalkryminalny.pl

INTRYGA

Zawarta w książce intryga kryminalna jest zdecydowanie najlepszą z tych, które do tej pory wymyślił Wroński.

Robert Ostaszewski, „Polityka”

Wroński wspaniale trzyma czytelnika w napięciu, wprowadzając doskonale w świat zbrodniczej intrygi. Nie zabrakło również fascynujących wątków erotycznych, ukazujących kryminalne oblicze gorącego pożądania. Połykając kolejne strony książki można zachwycić się fabułą o atmosferze grozy i tajemnicy, a jednocześnie zaskakującą lekkością języka.

Paweł Korczak, opiniobook.pl

To, co najważniejsze w kryminale, czyli zbrodnicza intryga, przedstawia się tu atrakcyjnie. Zaczyna się niepozornie i nic nie zapowiada, by jej koniec miał być inny. A jednak nieomylny nos Zygi prowadzi go w gąszcz kłamstw, niedopowiedzeń, mrok ludzkich dusz. Ta historia równie dobrze mogłaby się zdarzyć tu i teraz, a to przeraża, gdy do świadomości czytelnika dociera fakt złudnego happy endu.

soy-como-el-viento.blogspot.com

Mimo parszywej facjaty Maciejewski jest typem, który daje się lubić, a z powieści na powieść jego postać jest bardziej pełnokrwista. Kwestja krwi to jak dotąd najlepsza książka w cyklu, zarówno fabularnie, jak i scenograficznie, przedwojenny Zamość naprawdę żyje, a różne bibeloty z tamtego okresu są nie tylko rekwizytami, rzeczywiście nadają powieści smaczek. 

Łukasz Gołębiewski, xenna.com.pl

BOHATER

Polubiłem tego gliniarza, który kreacją przypomina trochę Marlowe’a z powieści Chandlera. [...] Szczególnie podobał mi się kontrast pomiędzy młodym Zygmuntem – nieopierzonym jeszcze, choć dobrze rokującym na przyszłość, nieco narwanym gołowąsem, a Maciejewskim, którego spotykamy w roku 1952. To już zupełnie inny człowiek, zmęczony życiem, sponiewierany zarówno przez hitlerowców, jak i władzę ludową, ze złamanym nosem i gębą syna ulicy.

Andrzej H. Wojaczek, lubimyczytac,pl

Zyga, lat 26, ma głowę nabitą podręcznikami ze szkoły policyjnej, w dodatku wyrywa się jak pies na łańcuch, by się "wykazać" i zasłużyć na upragnione przeniesienie do wojewódzkiego Lublina. Brak mu subtelności psychologicznej w przyciskaniu świadków i podejrzanych, choć stara się jak może stosować do wyniesionych ze szkoły zasad. Policyjny nos, jeszcze niewyrobiony w praktyce, często go zawodzi - nic więc dziwnego, że w końcu w ten nos boleśnie oberwie. Na szczęście nieporadność Zygi nie jest ogrywana jako rys komiczny, a poczucie humoru nie wykracza poza niepowtarzalną wrońską mieszankę wisielczego żartu i zgryźliwej ironii, doprawioną specyficznym, jakby niedzisiejszym stylem narracji. Na poły gawędziarskim, na poły chandlerowskim, na poły przywołującym charakterystyczną emfazę przedwojennej prasy. Pisarz z Lublina wypracował sobie tylko właściwą frazę, która wyróżnia go spośród innych autorów kryminałów retro. Ten oryginalny styl, dopracowywany z tomu na tom, to jeden z jego największych atutów.

Michał Stanek, bibliomisiek.blogspot.com

STYL

Siódma część cyklu o komisarzu Maciejeweskim, Kwestja krwi, to dowód na to, że Marcina Wrońskiego nie warto szufladkować. Lubelski pisarz, przy całej swojej pokorze względem historii i staranności językowej, to samodoskonalący się rzemieślnik i świadomy artysta zarazem. Cykl zaczął się niespodziewanie rozrastać? To zrobimy prequel! Spacer po Lublinie odbyty w te i we w te? To wyjedziemy z Lublina! Zyga Maciejewski stał się przewidywalnie wręcz sprytny? To uczynimy go niedoświadczonym gliną pełnym wątpliwości! Gatunek kryminalny zaczął nieco uwierać? To dodamy mu rumieńców zestawiając z czymś nieprzyzwoicie wręcz kontrastowym! Przy czym nie należy się obawiać, że Wroński rozmieni się na drobne rozpulchniając stworzoną przez siebie serię i uczyni ją wydmuszką. Nic z tych rzeczy. Autor bowiem, mimo deszczu nagród i ugruntowanej pozycji na rynku księgarskim, wychodzi poza przyswojone sobie tereny literatury i eksperymentuje na nowych ziemiach.

Paulina Stoparek, redaktornatropie.pl

Rok 1926, to miejsca akcji na poły kryminalnej. Jednak tym razem przygody Maciejewskiego, to nie tylko śledztwo. Tym razem autor funduje nam romans kryminalny. Spraw z pogranicza prawa, kryminalnych jest dużo mniej niż w poprzednich książkach. Ich miejsce zajmuje delikatny wątek romansowy. Jednak bez obaw. Wroński nie poszedł w ckliwe romansidło. Jakość wątku kryminalnego, prowadzonego dochodzenia nie jest ani odrobinę gorsza niż we wcześniejszych książkach. Jeżeli dodamy do tego tak charakterystyczne dla Wrońskiego poczucie humoru i wspaniale odmalowaną galerię niezwykle ciekawych bohaterów, to mamy powieść kryminalno-obyczajowo-historyczno-romansową najwyższych lotów.

pasje-fascynacje-mola-ksiazkowego.blogspot.com

Wroński wspaniale trzyma czytelnika w napięciu, wprowadzając doskonale w świat zbrodniczej intrygi. Nie zabrakło również fascynujących wątków erotycznych, ukazujących kryminalne oblicze gorącego pożądania. Połykając kolejne strony książki można zachwycić się fabułą o atmosferze grozy i tajemnicy, a jednocześnie zaskakującą lekkością języka.

Paweł Korczak, opiniobook.pl

Oprócz wciągającej fabuły (w której nie brak też odrobiny humoru, bo Wroński nie unika mrugania okiem do czytelnika), znowu dostajemy też to, za co kochamy kryminały retro. Opis miasta, czasów, ludzi z różnych grup społecznych odradzającej się Rzeczpospolitej - to jest po prostu cały urok tych powieści. Zarówno Zamość z roku 1926, trochę zapyziały, jak i ten zastraszony, szary z lat 50. Wroński odmalowuje równie żywo, jak wcześniej Lublin. Natychmiast człowiek ma ochotę zobaczyć ile zostało z tych klimatów, uliczek, wyobraża je sobie, wcale nie jako pełne turystów, ale właśnie puste, wypełnione lokalnym kolorytem, trochę tajemnicze. Kolejna świetna powieść tego autora. Forma Wrońskiego nie spada.

notatnikkulturalny.blogspot.com

A NAWET...
Poza książką mamy też istotne dosyć posłowie, w którym autor rzuca dodatkowe światło na to, jak on widzi Zamość. I wydaje mi się, że jest to spojrzenie trafne i bardzo, bardzo istotne. Jak się nad tym dłużej zastanowić to Miasto Idealne pustoszeje, pustoszeje od czasów powojennych, od tych zmian opisanych przez Wrońskiego. I jak tak dłużej nad tym myślę, to dochodzę do wniosku, że zawarł Wroński w tym, a może to Zamość zawarł w sobie, sedno zmian Polski.
, literackie-zamieszanie.blogspot.com

WYWIADY

Pierwsze spotkanie z czytelnikami Kwestji krwi w grudniu 2014 roku odbyło się oczywiście w Zamościu, w kamienicy, którą codziennie mijał powieściowy Zygmunt Maciejewski, jeszcze jako młody aspirant. Przedwojenny Zamość interesował m.in. Magdalenę Bożko z „Dziennika Wschodniego”.

kwestja_wyw_dzwsch.jpg    maciejewski_zamoj_dzwsch.jpg

Krótko po ukazaniu się powieści jej autor był gościem Agaty Passent i Filipa Łobodzińskiego w programie Xięgarnia.

O postać komisarza Maciejewskiego dopytywała też Magda Mikołajczuk z Programu 1 Polskiego Radia. Z kolei Piotr Kofta był szczególnie ciekaw losów cyklu kryminalnego M. Wrońskiego i historii, z którą zderza się jego bohater.

wprost1-2015-wronski-kofta1.jpg    wprost1-2015-wronski-kofta2.jpg

Na deser natomiast, w oczekiwaniu na Portret wisielca, proponujemy kolejną odsłonę cyklu biurek polskich pisarzy z portalu booklips.pl, w którym po raz pierwszy wpuszcza Czytelników do swojego gabinetu autor Komisarza Maciejewskiego.

Wybór zdjęć z dokumentacji do Kwestji krwi prezentujemy w Galerii.