Mroźny pesymizm

Mroźny pesymizm

Trudno w to uwierzyć, ale Remigiusz Mróz już raz był. Wciąż jest. Nazywa się Jakub Ćwiek, w ciągu ostatniej dekady napisał ponad 20 książek i ze trzy razy tyle opowiadań. Również zachwycają się nimi głównie młodzi odbiorcy i również bywał oskarżany o ich nieetyczne pozyskiwanie oraz psucie rynku. Podobno w fandomie do dziś powtarza się anegdotę o nastoletniej czytelniczce pytającej Maję L. Kossakowską, dlaczego naśladuje Ćwieka i pisze o aniołach. Że pisała o nich kilka lat przed Ćwiekiem? To przed Ćwiekiem istniała jakaś literatura?! Także przy nominacjach do Nagrody Zajdla, najstarszej w polskiej fantastyce, Ćwiek jawił się niczym monstrum galaktyczne, które rozpętało kampanię promocyjną i wizerunkową – i wygrało. Podobnie dziś samo nominowanie Mroza do jakiejkolwiek nagrody plebiscytowej daje mu pewne zwycięstwo. Wręcz szkoda czasu na liczenie głosów.

Jak byc-trendy-pisarzem.pl?

Jak byc-trendy-pisarzem.pl?

Mieć stronę, koniecznie z szałową domeną, to już nie ten przedmiot pożądania co dziesięć lat temu, przed nastaniem ery Facebooka. W nowej erze niejeden znany pisarz swojej strony w ogóle nie prowadzi, część traktuje ją tylko jako folder reklamowy, a najbardziej pracowicie wklepują aktualności ci niedzielni, dla których to dramatycznie większa połowa aktywności literackiej.

Przy mnie jesteś git, czyli lata 40.

Przy mnie jesteś git, czyli lata 40.

Jidysz to taki niemiecki, tylko z poczuciem humoru – powiedział był komisarz Maciejewski. I rzeczywiście, ale nie chodzi tylko o jidysz, chodzi o macierzystość konceptu w materii języka. To dlatego ten sam tekst w przekładzie potrafi brzmieć zupełnie nijak. Jak się niedawno przekonałem, dotyczy to nie tylko Szekspirów i Szymborskich, ale też całkiem głupiutkich piosenek.